piątek, 27 stycznia 2012

serduszkowy piórnik

Oto moje wczorajsze dzieło. Najpierw próbowałam uszyć coś ze skaju, ale chyba jeszcze nie jest mi dane tworzyć w tej materii. Dlatego przeprosiłam po raz kolejny nieśmiertelne płótno, a że niedługo Walentynki...uszyłam serduszkowy piórnik.





 Zastosowań może mieć tyle, ile mrówek w mrowisku.  Ja na razie będę trzymać długopisy, ale może też być na szydełka, pędzelki, kosmetyki... i sama nie wiem na co jeszcze.

Między dwie warstwy materiału włożyłam jeszcze warstwę fizeliny, żeby piórnik był troszeczkę sztywniejszy.


Miałam dylemat, jak ozdobić, z wielu wersji zwyciężyła ta najskromniejsza, myślę jednak, że fastrygowane serduszko mimo wszystko się obroniło. Może trochę nierówne, ale przecież nie chodzi o precyzję z chińskiej fabryki, prawda?











I co Wy na to moje drogie? To nie obciach pokazać się z czymś takim w pracy?


Hm... Pozostaje mi jeszcze zastanowić się, komu podaruję to cudo w dniu Walentynek, bo mąż chyba raczej nie zabierze tego do pracy ;-) 


Dziękuję też Kochane za ciepłe komentarze, to rzecz potrzebna każdemu w te zimowe dni.
Ja też ściskam ciepło i pozdrawiam.
Do jutra.

10 komentarzy:

  1. Jaki tam obciach ,smiało mozesz go zabierac do pracy ,jest naprawdę swietny !Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę,że dobrze że skaj nie ruszył bo to płótno daje ciepło i ma taki swój klimat.Co tam inni , to nie sztuka iść do sklepu i kupić made in china ale sztuką jest mieć coś innego niż inni.Prezentuj godnie swoje dzieło.Dziekuję za odwiedziny u siebie.
    Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne, moze właśnie dlatego, że skromne. A mężowi tego cudeńka nie dawaj - sama noś...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba! od razu wymyśliłam mu 43 zastosowania. Super!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki dziewczyny. Piórniczek już leży sobie grzecznie.... w mojej torebce. Doszłam do wniosku, że robienie sobie prezentów jest równie przyjemne. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczny jest, gdybym zabrała taki do pracy (tzn. do szkoły) wszystkie dzieciaki od razu zaczęły by go "macać" - już się do tego przyzwyczaiłam, wszystkie notesy i piórniki musiały być przez nich obejrzane.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny ten serduchowy piórnik! :) Dziękuję za odwiedziny na moim blogu :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. piórniczek przepiękny <3 sama z chęcią uszyła bym sobie takie cudeńko ! tytlko wymiary trzeba przemyśleć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli to coś pomoże , to mogę powiedzieć ile ma mój po rozłożeniu, około 20cm X 24 cm. Kredki akurat się mieszczą. Pozdrawiam.

      Usuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.