środa, 4 stycznia 2012

chwalenia ciąg dalszy...

Nie mam zbyt wiele czasu dzisiaj, dlatego tak szybciutko chcę się pochwalić jednym z prezentów, które dostałam pod choinkę.
Pudełeczka na ciastka, ale ja w nich ułożyłam muliny, nitki i aktualne wyszywanie.
Mój fioł związany z aniołami ma już długą historię, dlatego myślę, że Mikołaj wiedział o tym, kiedy wybierał  wzór.










Moja druga połowa zadbała, aby powrót do pracy ( od kilku dni tak bolesny) był troszeczkę słodszy...





I jak tu nie czekać  wiosny...

Dzisiaj też dokonałam niemożliwego, czyli dobrałam kolory do wyszywania drzewka świątecznego w ramach SAL- u  Before Christmas, szczegóły  tutaj. 
Nie było łatwo, bo chciałam wykorzystać nici, które już mam, czyli żmudne pasowanie kolorów. Wiem, że to nie to samo, co oryginalne  nici, ale od kupowania do każdego wzoru nowych zrobiły mi się spore zapasy.  

Na razie to wygląda tak :


 A powinno wyglądać tak: 

obrazek pochodzi z:http://xszemkozt.blogspot.com/



Piękne , prawda? Muszę zacząć już teraz, to może na następne Boże Narodzenie się wyrobię.
A teraz zmykam, do jutra? 
Dobranoc.

1 komentarz:

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.