Zimno, biało, czyli pogoda w sam raz na siedzenie w fotelu i dłubanie, jeśli o mnie chodzi to wydłubałam coś takiego.
Pracy niewiele, jeden wieczór, a efekty same oceńcie...
Spodobało mi się ostatnio wyszywanie kwiatków w 3D. Nie wiem, jak nazywa się taki haft, ale najważniejsze, że jest łatwy i szybko widać efekty.
Długo zastanawiałam się nad miejscem dla tych maleństw, no i ostatecznie wylądowały u mojej córci w pokoju.
Mówią w TV, że będą mrozy i przyjdzie prawdziwa zima, a u mnie już zagląda wiosna...
A teraz jeszcze chwilkę posiedzę, pozaglądam do Was i idę szyć. Jak mi wyjdzie coś sensownego to się pochwalę.
Ściskam ciepło.
P.S. Agusia, ja też witam Cię serdecznie u siebie. Wszystkie obserwujące i zaglądające i komentujące też. Jakoś od razu mi raźniej, kiedy mnie odwiedzacie.
Serducha wypracowane w każdym calu..myslę ,ze spodobały się córci w jej pokoiku .Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńsliczne serduszka ,a ten haft jest rzeczywiście bardzo ładny !Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSerduszka są cudowne i pięknie im w towarzystwie tej franki!
OdpowiedzUsuń