piątek, 30 grudnia 2011

lustro- naprawdę z Ikei?

 Od kilku dni w TV odbywała się debata niemalże narodowa pt. "gdzie ten śnieg? " No i mamy za swoje. Matka natura popatrzyła na nas pewnie litościwie i zgodnie z powiedzeniem "uważaj, czego sobie życzysz" zesłała nam śnieg. Szkoda tylko, że nikt z nas w zamówieniu nie dodał  "ale bez deszczu" .
Ranek zapowiadał się ładnie, wszędzie biało, ale tylko po to, żeby za chwilę zamienić się w szarą breję, a pod koniec dnia w deszczo-śnieg atakujący z każdej strony tak, że o spacerze nie było mowy.
Pewnie więc nie byłam jedyna, która oprócz niezbędnych zakupów resztę dnia wolałam spędzić w domu. Ale co robić, kiedy obiecałam sobie, że nie wyciągnę maszyny aż do stycznia, trochę powyszywałam, no i zrobiłam kilka zdjęć mojego lustra.
Kupiłam je w wakacje w Ikea, ale było czarne i "ni w ząb" nie pasowało mi do niczego.
No to co mi pozostało, jak zadziałać?  Kilka warstw primera i kremowej akrylowej farby, potem przecierki z różnych odcieni beżu i złota, na koniec lakier i wyszło coś takiego.
Lustro wisi w przedpokoju, dlatego zdjęcia są trochę "z boku".


















A kiedyś wyglądało tak...
Zdjęcie pochodzi ze strony sklepu Ikea


Sylwestra spędzam w domu z rodziną, zapowiada się pysznie, siostra robi nieziemską kaczkę, a ja skromnie przygotuję sałatki i ciasto. Ostatnio wracam do ciast z dzieciństwa,  będę piekła karpatkę, czy wyrosną mi słowackie Karpaty, czy raczej polskie Sudety napiszę jutro.
Tymczasem pozdrawiam i do jutra.
Dobranoc.

8 komentarzy:

  1. u mnie śniegu nie ma ,za to deszcz pada codziennie :( Piekne lustro !Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lustro wyszło ci ślicznie , a jakby chciała całe na biało kilka warstw primera ( mam nadzieje że w spreju )i lakier i gotowe , A czy mi nie zejdzie ta farba po kilku miesiącach , czy będzie się trzymać ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie tak zrobiłam, tylko najpierw trochę zmatowiłam papierem ściernym. Lustro mam juz rok i nic się nie dzieje. A nawet jakby, to zawsze byłby dobry powód, żeby przemalować, może tym razem na inny kolor :-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. A jaki lakier ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dałam taki, który można rozcieńczyć wodą, dałam kilka warstw. A primera nie miałam w spreju, tylko nakładałam pędzlem. wiadomo, kilka warstw, żeby zamalować czarny, ja malowałam kilka dni, żeby każda warstwa dobrze wyschła.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepieknie wyglada te lustro w nowej szacie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dokładnie mam takie samo, a właściwie ma moja mama, dla której je zrobiłam. Ja malowałam bez primera i lakieru. Samam farba akrylowa biała, ale nakładana pistoletem do malowania. Wisi juz pół roku i nic sie nie dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bym chciala takie w lazience, czy mozna wyjac tafle lustra zeby go nie umalowac?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.