piątek, 16 grudnia 2011

Bomka cekinowo-tasiemkowa

Szaleństwo "przedświąteczne" już mi się włączyło. Zaczynam panikować, nie mam jeszcze prezentów, nie umyłam jeszcze okien, nie wiem, co mam ugotować...
A tutaj, w świecie bloggera spokój, niczym niezmącony spokój. Dlatego wpadam chociaż na chwilkę tu i ówdzie, żeby pooddychać. 
Żeby jednak nie było tak , że u mnie nie ma świeżego powietrza, to wklejam chociaż bombkę.
Pomysł nie jest nowy, ale moja bombka pierwsza w mojej kolekcji tasiemkowej. Kto wie, może dorobię jeszcze jedną do pary? Jak zdążę, no i chyba na kolejne święta raczej, bo na te to.... dobra, już nie narzekam, tylko klikam i spadam do roboty.



 














Choinki jutro, chyba... Muszę iść w ten weekend do pracy, to nie wiem, jak to będzie...
Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Bombka cudna, gratuluję pomysłu na tak udane połączenie, może kiedyś odgapię :P A na pocieszenie dodam, że my dopiero dzisiaj będziemy malować kuchnię, a sypialnia to już w ogóle poczeka chyba do sylwestra albo i dalej, a póki co będziemy spać w małym pokoju... więc ja mam gorzej :P

    OdpowiedzUsuń
  2. No kochana, współczuję, ale na takie rzeczy, jak remont nigdy nie ma dobrego momentu, dlatego pomyśl, jak będziesz niedługo miała pięknie...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.