niedziela, 4 grudnia 2011

Kalendarz podejście trzecie- na razie ostatnie

Trochę się spóźniłam z tym kalendarzem, ale lepiej późno niż wcale...
Już troszeczkę mam dosyć tych kalendarzy, dlatego z wielką przyjemnością zabieram się od dzisiaj do innych ozdóbek i cacek na choinkę...
Mam do pokazania dwie rzeczy. Pierwsza to obiecywany już od kilku dni kalendarz, a drugi to świecznik, który zrobiłam  jakiś czas temu, ale niechcący znalazł się na jednym ze zdjęć, dlatego postanowiłam go przy okazji pokazać.
No to zaczynam, oto kalendarz..



Pobielona i pozłocona ramka..



Wyszyłam napis...



Korzystając  z medium i serwetek naniosłam na materiał reniferki, a potem uszyłam tycie woreczki...







Na choince pod zamówienie musiało być dużo gwiazdek, miało się błyszczeć i świecić...



Wykorzystałam też światełka, które córcia dostała od swojej kochanej cioci...


Najładniej wyglądają, jak jest ciemno...




Dzisiaj już po raz czwarty znalazła w woreczku cukierka i zadanie do wykonania. Zawiesiła też na choince czwartą ozdóbkę, do świat ma ich być dwadzieścia cztery. Na razie jest radość i niech tak pozostanie...

A teraz świecznik, jak go kupiłam wyglądał  tak...


Postanowiłam dodać mu trochę charakteru. Przemalowałam na kremowo, potem przecierka. Z kilku koralików zrobiłam zawieszki, a czerwoną szklankę ozdobiłam farbą do malowania na szkle przerysowując motyw z serwetki. Oto efekt końcowy.












Wczoraj zaczęłam robić choinki z płótna, jak skończę i będzie co, to pokażę efekt. 
a na razie - dobranoc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.