środa, 14 grudnia 2011

Bombka - moje zmagania z filcem

Wczoraj nie miałam zbyt wiele czasu, bo ciągle piekłam pierniki, tak, tak piekłam przez dwa dni!
Tyle tego było!  Całe szczęście, że ciasto na pierniki lubi leżeć w lodówce i im dłużej tym lepiej. Tzn. nie wiem jaka jest górna granica tego leżenia , ale jeden dzień im dobrze zrobił. Tak myślę,że były smaczne,  bo wychodzi na to, że będę musiała jeszcze raz się do tego zabrać,  zostało zaledwie kilka i to tylko dlatego, że czekają na moich siostrzeńców, żeby razem z moją córcią je odpowiednio udekorowali.  :-)

Filc. Ze mną jest tak, że jak coś zobaczę fajnego, to natychmiast siadam przed kompem i zamawiam wszystkie produkty, a potem zastanawiam się, czy w ogóle jestem w stanie daną rzecz zrobić. Tak właśnie było z filcem, najpierw była gazetka z dekoracjami, potem zakupy, a potem refleksja... jak to do jasnej Anielki zrobić?
No cóż, powiedziało się "a", trzeba powiedzieć "b". Stąd też właśnie wczoraj późnym wieczorem ukończyłam filcowe dzieło numer jeden, czyli bombkę. Zapewne ktoś, kto się na tym zna lepieJ ode mnie,( co zresztą nie jest takie trudne-  być lepszą ode mnie w dziedzinie filcu) znajdzie niedociągnięcia i usterki.
Ale, ale jak na samouka zupełnego jestem z siebie po prostu dumna!!!

 A wy jak myślicie, jest dla mnie szansa zostać polską królową filcu? ;-)









Pierniczki też wklejam,zanim zmienią wymiar z realnego na już tylko wirtualny...














Jutro zapewne skończę choinki z płótna i postaram się coś wkleić. Bardzo szybko się je robi i może kogos zainspirują jeszcze przed świątecznym szaleństwem w kuchni. 
Pozdrawiam.

4 komentarze:

  1. Jak dla mnie, bombka jest rewelacyjna,nie mam pojecia jak sie takie robi ( zapewne do czAsu ;) )
    Ty wczoraj, a ja dzisiaj "pierniczylam" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. powiem Ci ,że masz duże szanse zostać królowa filcu ;D Bombka fantastyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna ta filcowa bombka, sle to chyba nie pierwsza?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za komplement,ale to właśnie jest pierwsza!! Nie wiem jednak, kiedy zdecyduje się na kolejną, bo filcowanie moim zdaniem jest bardzo pracochłonne.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.