czwartek, 26 stycznia 2012

Z potrzeby serca...

Zimno, biało, czyli pogoda w sam raz na siedzenie w fotelu i dłubanie, jeśli o mnie chodzi to wydłubałam coś takiego.



Pracy niewiele, jeden wieczór, a efekty same oceńcie...


 Spodobało mi się ostatnio wyszywanie kwiatków w 3D. Nie wiem, jak nazywa się taki haft, ale najważniejsze, że jest łatwy i szybko widać efekty.



Długo zastanawiałam się nad miejscem dla tych maleństw, no i ostatecznie wylądowały u mojej córci w pokoju.









Mówią w TV, że będą mrozy i przyjdzie prawdziwa zima, a u mnie już zagląda wiosna...


A teraz jeszcze chwilkę posiedzę, pozaglądam do Was i idę szyć. Jak mi wyjdzie coś sensownego to się pochwalę.
Ściskam ciepło.
P.S. Agusia, ja też witam Cię serdecznie u siebie. Wszystkie obserwujące i zaglądające i komentujące też. Jakoś od razu mi raźniej, kiedy mnie odwiedzacie.

3 komentarze:

  1. Serducha wypracowane w każdym calu..myslę ,ze spodobały się córci w jej pokoiku .Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. sliczne serduszka ,a ten haft jest rzeczywiście bardzo ładny !Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Serduszka są cudowne i pięknie im w towarzystwie tej franki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.