poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Pachnące mikruski do szuflady

Witam
Piękna  zima, prawda?  Bieluśko, zimniuśko, aż się prosi, żeby siedzieć w domu i wymyślać...

Ja właśnie tak zrobiłam, w weekend siedziałam i szyłam, szyłam ...aż się naszyłam.

Dzisiaj pokażę Wam, jaki mam patent na ścinki materiałów, ten pomysł właściwie dopiero co sobie wymyśliłam, ale już wiem, że będę z niego korzystała jeszcze nie jeden raz.  

Co robicie, kiedy idziecie do kogoś w odwiedziny? Też chcecie zanieść coś zrobionego "własnymi ręcyma" ?  
Lubicie mieć coś w zapasie, na wszelki wypadek?
No to właśnie to, moim skromnym zdaniem,  jest świetny pomysł. Na maszynie do szycia to kwestia dosłownie kilkunastu minut, a i ręcznie można całkiem szybko się wyrobić.

 Najpierw mnie olśniło, naszyłam się, a potem zaczęłam myśleć do czego może to służyć.
I wymyśliłam, że takie mikruski świetnie sprawdzą się w szufladach z  bielizną i nie tylko, zwłaszcza, że są wypełnione lawendą
Są tak malutkie, że nie zajmą dużo miejsca, no i zapach nie będzie zbyt intensywny....


Jeszcze tylko nieskromnie dodam, spodobały mi  się te maleństwa, 
a Wam? 








Jeden nie ma takiego uroku, ale cała gromadka?












































Dekoracja nie jest przyszyta, ale przyklejona klejem introligatorskim,  bardzo szybkie było to dekorowanie...





Po uszyciu czwartego kompletu poczułam, że mam dość na dzisiaj.

Ale to nie wszystko , co uszyłam, nadrobiłam kilka zaległości, które będę Wam powoli pokazywać... Już prawie mam wszystko, żeby ogłosić Candy, ale jeszcze jedna rzec chodzi mi po głowie, może ją jeszcze dorobię i dopiero wtedy ogłoszę zabawę?




Może tulipanki przywołają wiosnę na dobre. Czego i Wam i sobie życzę. Do zobaczenia.
Ściskam ciepło. Papa.




27 komentarzy:

  1. Piękne, aż czuję zapach tej lawendy :) a właściwie zapach lata :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szyłaś jak dla wojska - fajny pomysł i świetne prezenciki podpisuję się pozdrawiam ciepło Dusia

    OdpowiedzUsuń
  3. mała przydasie śliczne...
    żółte tulipany przepiękne..
    cóż innego można tu napisać??

    OdpowiedzUsuń
  4. mała przydasie śliczne...
    żółte tulipany przepiękne..
    cóż innego można tu napisać??

    OdpowiedzUsuń
  5. Maleńkie słodziaki, to prawda - w tej ilosci - robią super wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale słodziaki! Nic, tylko kochać i wąchać :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. urocze, wg mnie i jeden i cała gromadka woreczków ma urok :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie wyglądają:) Ale miałaś szycie... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiekne są te maleństwa, wygladają uroczo:)
    To się naszyłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne! Szkoda, że nie przyszło mi to do głowy wcześniej, jak szukałam prezentu dla rodziców chłopaka. Cudowne, urocze, aż brak mi komplementów ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pomysł -fajny i szybki w realizacji...jak to mówią każdy ścinek na wagę złota:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne sa ,bardzo mi sie podoba ten pomysł:))

    OdpowiedzUsuń
  13. chwytają w milutki sposób za serducho, na prawdę fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Musiałaś się porządnie nad nimi napracować. Takie maleństwa trudno się szyje. Fajnie wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  15. Super wyszły Ci te woreczki, rzeczywiście świetny pomysł na prezent:)
    Dziękuję za odwiedziny i miły komentarz, materiały kupiłam na allegro w sklepie pasmasz. Cieszę się że moje poduchy Cię zainspirowały, pozdrawiam Basia:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakie słodziuśkie maleństwa :) super Ci wyszły

    OdpowiedzUsuń
  17. Czekamy z niecierpliwością:)Śliczne te maleństwa, każdy obdarowany na pewno bardzo się ucieszy:)

    OdpowiedzUsuń
  18. cała gromada prezentuje się świetnie, napracowałaś sie bardzo. zapraszam Cię serdecznie na mój blog i do mojego grona jeśli Ci się u mnie spodoba Gosia z homefocuss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny pomysł na wykorzystanie ścinków i "zabicie" czasu. Śliczne są szczególnie te z zielonymi serduszkami.

    OdpowiedzUsuń
  20. super, wyglądają obłędnie :) jak cukieraski :) jednak, na pewno szycie ich w takich ilościach to robota żmudna, więc niech chociaż dekorowanie będzie przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  21. piękne i praktyczne;-)) No i cudownie wiosenne!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja chce ten KUBEK :) ha ha ha
    mam bzika na punkcie herbaty <3
    Sliczne malenstwa stworzylas :) jak cukierasy!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale piękny blog! Woreczki są urocze. Też szyję woreczki, ale trochę inne. Twoje jednak bardziej urocze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przesłodkie te lawendowe woreczki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.