piątek, 31 sierpnia 2012

dziecko się nudzi...


Lato się kończy, niestety.
Od kilku dni zaglądam do szaf, przekładam powoli ubrania letnie do kartonów, a wyciągam jesienne "komplety".
Moja żabulinda postanowiła w tym bałaganie się nudzić i to tak natrętnie, że nawet lody czekoladowe nie pomogły.
Nudzi się i już, i  to z pretensjami, że nie mam dla niej nigdy czasu.
No to , chciał, nie chciał, zasiadłam nad kartkami papieru, klejem i rolkami po ręcznikach papierowych i powstały takie oto cudeńka.
A żeby wszystko było w morskim klimacie to podaję Wam też zdjęcia z morskiej wyprawy - nad wodą i po sklepikach.
Miłego oglądania :-)


























A to zdjęcia z wizyty u najlepszej gospodyni pod Słońcem ( zaraz po mojej mamie naturalnie:-)




P.S. To był chyba najdłużej pisany post w dziejach, właśnie dzisiaj dowiedziałam się bardzo boleśnie o powiększaniu przestrzeni na zdjęcia i inne pliki, zanim znalazłam rozwiązanie, rosół właściwie sam się ugotował.
 Pozdrawiam.

9 komentarzy:

  1. :-)
    Efekt współpracy z "Żabulindą" bardzo owocny!
    Podziwiam i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne budowle:)))brawo!!!!!///hihihi...u mnie właśnie pyrka rosół:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne te latarnie morskie :) śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie narzekaj bo rosól się ugotował ...u mnie bywało nieco inaczej bo kończyło się w takich sytuacjach na spalonych garnkach i mężowskim kazaniu ,że chałupę z dymem puszczę.Po wizycie u Ciebie i nacieszeniu oczu wcale nie czuję ,że idzie jesień.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudone latarenki powstały z tych nudów;)) moja też się nudzi ale jeszcze taka kreatywność nie dla nas... zdjęcia piękne!!!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. Hanuszka, a ten statek w butelce to też efekt waszego nudzenia się???

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.