niedziela, 13 maja 2012

Mój ci on...

Rano słońce, potem deszcz, wieczorem pewnie burza. A mnie to dzisiaj nie rusza, bo postanowiłam spędzić cały dzień w domu. Od wczoraj wyszywam maleńki obrazek i  znając siebie, jak nie skończę go od razu to koniec... następne podejście byłoby pewnie za rok.
 

Dzisiaj pokaże Wam moje pierwsze zmagania z haftem płaskim.
Sprawę trochę ułatwił fakt, że nie bawiłam się zmianą kolorów, użyłam tylko nitki cieniowanej.
Patrząc na mój obrusik już wiem, że są niedociągnięcia, ale i tak jestem z niego dumna, bo go NARESZCIE SKOŃCZYŁAM !!!!
 Zdjęcia...
















A teraz uciekam, tworzyć obiadowe dzieło.
Następnym razem pochwalę się wyróżnieniem, które dostałam od jednej bardzo miłej osóbki.
Tymczasem ściskam ciepło. papa

11 komentarzy:

  1. ogromna praca i cudowny efekt!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo piękny. Przypomina mi haft kaszubski, od zawsze obecny w moim rodzinnym domu. Wyszywała moja babcia, moja mama i jej wszystkie siostry i mój ojciec także :D jego prace były najdokładniejsze i najbardziej precyzyjne.
    Podziwiam wkład pracy i świetny efekt! Cieniowana nić sprawdziła się doskonale!

    OdpowiedzUsuń
  3. Obrus piekny - sporo pracy musiałaś w to włożyc.Pozdiwiam :)))
    Ps.Powoli się odrugzowuję a o zamównieniu dla Córci pamietam.:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny haft :DDDDDDDD bardzo ładnie wyszedł :) podziwiam, wszystkie osoby, które wyszywają bo to okropna dłubanina. Ja jak mam pruć ścieg to ała dostaje. :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Absolutnie cudowny! Może opowiesz więcej o tym, jak zrobić taki obrus? Jakich użyć tkanin, nici, jak kopiować wzór, jak wyszywać? Chciałabym, żeby ktoś mnie nauczył robić takie cuda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko i córko!!! No to rzeczywiście zadanie nie lada. Wiesz co, muszę poszukać tego wzoru, bo kalkowałam go już hen, hen. Jak przygotuję odpowiednio zaplecze to się odezwę, dobrze?

      Usuń
    2. Hanuszko, więc ja zacieram ręce z radości i czekam cierpliwie! :)))

      Usuń
  6. Przepiękny obrus ,kiedys haftowałam tym motywem serwetki sniadaniowe..

    OdpowiedzUsuń
  7. Obrus prześliczny, dla mnie haft płaski to wyższa szkoła jazdy, więc tym bardziej podziwiam z zachwytem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehe...nieźle, widocznie mamy podobne "oko" :) Pewnie przeglądając nasze fotki niejedno ujęcie byłoby podobne :))) Super! Pozdrawiam ciepło bratnią duszę! :) A obrusik śliczny wyszedł!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, ileż to roboty ... podziwiam cierpliwość. Obrus przepiękny.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.