niedziela, 6 maja 2012

Wróciłam...

Hm, wróciłam wczoraj w nocy. Nie było łatwo, myślę, że przejechałam około trzech tysięcy w autobusie w ciągu siedmiu dni. To dla mnie jak na razie rekord.
 Nie mam zamiaru zanudzać Was achami i ochami, ani zdjęciami, które możecie zobaczyć w każdym przewodniku. No bo i po co?
 Chcę wam pokazać to, co ja sama odkryłam w...
 No właśnie, gdzie ja byłam?
Dzisiaj zacznę od...
...Wrocławia, byłam w nim już kilka razy, cóż, nie będę jedyna, jeśli powiem, że to piękne miasto. Życzyłabym sobie takich samych inwestycji w moim mieście, niestety psychoza Euro 2012 działa tylko punktowo.
 Moim zdaniem Wrocław był już piękny jeszcze przed całym szaleństwem.
 Szkoda tylko , że nie dano szansy miastom z tzw. zaścianka, które potrzebują pilnie inwestycji, na przykład Lublin, Rzeszów, czy Olsztyn.
 To typowo polskie,  po raz kolejny pakować pieniądze tam, gdzie daliby sobie świetnie radę sami. Pchają kasę w  przerabianie i tak niezłej już infrastruktury, podczas gdy  jadąc na przykład  na Mazury można stracić zawieszenie w samochodzie. To się jakoś nie trzyma wszystko kupy po prostu.
 ale , ale , ja miałam o zdjęciach....
Oto one.




 Temat kłódek zna każdy, kto kiedykolwiek był we Wrocku,  naszej kłódki jeszcze tam nie ma, ale pojawi się w wakacje, bo znowu tam się wybieram.


 Lubię oglądać wnętrza w stylu barokowym, ale tutaj akurat zastanowiła mnie dwuznaczność tego napisu...



 Panorama miasta ...






 Woda...


Następnym miastem była...
... Praga.
Tym razem postanowiliśmy odłączyć się od zwariowanego przewodnika, który jak na moje oko wielokrotnie ukończył maraton i to w całkiem dobrym czasie.
Dzięki temu znowu mogłam poczuć klimat tego miasta, wąskie, brukowe uliczki, posiedzieć spokojnie w kawiarni, przy piwku podglądać Prażan, hm. już bym tam wróciła...

To okienko znalazłam zupełnie przypadkiem...




To zresztą też...



 ... Skalne Miasto... trzeba się tam wybrać, zwłaszcza, jeśli jest pogoda...










 Następnym razem postaram się napisać coś o Wiedniu.
A teraz uciekam, jestem taka zmęczona...
Dobranoc.

9 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia :) skalne miasto jest fantastyczne !:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia, cudownie spedzony czas;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że lubisz przewodników - maratończyków tak samo, jak ja :)))
    Okienko z dzwonkami mnie oczarowało :)
    A co do Twoich przemyśleń dotyczących euro i pakowania pieniędzy do w miarę pełnych worków, to zgadzam się z Twoim stanowiskiem w pełni.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna wycieczka :-). Więcej zdjęć poproszę, bo są bardzo klimatyczne. Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjęcia :D
    Zapraszam do mnie po wyróżnienie :) POst już się pisze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite zdjęcią ogląda się z zapartym tchem

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne ujęcia...uwielbiam takie "niedopowiedziane" na zdjęciach... :) A do Pragi też bym chętnie kiedyś wróciła... :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. widzę ze podoba Ci się w moich terenach,cieszę się i zapraszam na dłużej:))

    OdpowiedzUsuń
  9. widzę ze podoba Ci się w moich terenach,cieszę się i zapraszam na dłużej:))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.