Troszeczkę się nie odzywałam, ale niestety praca w pewnych momentach staje się, bez naszej nawet woli, ważniejsza i od wielu dni nie wiem, co to odpoczynek. Dlatego dzisiaj króciutko, bo chcę jeszcze nadrobić zaległości w podpatrywaniu Waszych blogów...
Ten obrazek powstał dosyć dawno, ze dwa lata temu, zawsze go wyciągam zza szafy, kiedy mam już dosyć śnieżnej bieli i szczypiącego mrozu. Tak, tak, jak czarownica w ten sposób próbuję wezwać wiosnę.
Zawsze się udawało, zobaczymy , czy i tym razem się uda....
Malutki powiew wiosny ... ( przy pomocy mojego nowiutkiego aparatu :-) hurrrraaaa!!!
Ściskam ciepło. Pa!
Przyzywaj wiosnę przyzywaj, bo ja też się już jej doczekać nie mogę :) a obrazek i kwiatki piękne :)
OdpowiedzUsuńGratuluje nowego aparatu-widać jakość po zdjęciach.A co do wiosny to czaruj jak dasz radę a póki co zimka.Cieszmy się z niej tak jak i z hafciku uroczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
Tylko żeby ta wiosna nie zasiedziała się u Ciebie do kwietnia...powiedzmy 2 tygodnie i nam ją oddasz?
OdpowiedzUsuńHafcik śliczny i zdjęcia też.
Piękne zdjęcia ,też marzę o nowym aparacie ( i o wiośnie ):))
OdpowiedzUsuńHafcik cudny !Pozdrawiam :)
nio zdjątka nowym aparacikiem wychodzą fajniaste :) napewno będe do Ciebie zaglądać
OdpowiedzUsuńps. mam zamiar kupić aparat możesz zdradzić jaki kupiłaś?
No cóż, marzenia były wieeeelkie, skończyło się na Nikon d3100, ale i tak jestem zadowolona, tym bardziej, że pasują do niego moje obiektywy jeszcze z analogowego Nikona. Ale jeszcze muszę się sporo nauczyć.... na razie lecę z funkcją automatu. Pozdrawiam.
UsuńNo czaruj, czaruj, może przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne. Nowy aparat to powód do radości. Pamiętam, jak szalałam, gdy sobie sprawiłam :)