A to wszystko przez to, że chciałam moim siostrzeńcom zrobić niespodziankę i ciężko pracowałam nad kalendarzem i tzw. resztą dodatków. A wyszło to tak...
Zaczęło się od kalendarza... Taki był plan, deska bez zbytniej obróbki, wieszaczek, choinki z numerkami i już. Tak miało być, a jak już zaczęłam... no to serwetka, pasta strukturalna, brokat i to wyszło tak...
Wyszły niechcący dwa... Potem postanowiłam z tyłu zamieścić zadania, żeby dzieciaki miały frajdę.
Potem trzeba było uszyć woreczki na cukierki. Uszyłam z płótna, ale były takie smutne, to dodałam serwetkę z medium do tkanin i ...
...naturalnie wyszły niechcący dwa...
Spodobał mi się motyw z serwetki, no to zrobiłam jeszcze podusię.
Pomyślałam, że to mógłby być taki komplet "Bożonarodzeniowy", no to dorzuciłam jeszcze wiaderko na choinkę.
Dorobiłam jeszcze kilka zawieszek, naturalnie płótno plus serwetka to bardzo zgrany duet.
Moim zdaniem to był bardzo pracowity weekend, nie mówiąc o tym, że chodziłam jeszcze do pracy, zaraz idę spać.
A jutro zabieram się do skończenia kalendarza dla córci. Woreczki w reniferki już czekają...
P.S. Tak mi się marzy, żeby w końcu ktoś zabrał głos, czy ten mój blog ma w ogóle jakiś sens. Chociaż... pisanie dla samej siebie jak na razie też sprawia mi przyjemność....
Jakie fajne i pomysłowe. Mam pytanie to tak na szmatce można s serwetki ? I jak z praniem ? Ale dzieciaki mają szczęście :)))
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo. Użyłam do tego medium do tkanin, bardzo łatwo się nakłada, a jak wyschnie to trzeba przeprasować przez papier do pieczenia i już. A co do prania to można prać w 30 stopniach najlepiej ręcznie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńśliczne wszystko :) bardzo fajny pomysł z tymi karteczkami ,dzieci lubia takie rzeczy :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
...fajny pomysł z tym kalendarzem...blog zapowiada się bardzo ciekawie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj! Trafiłam tutaj z forum "Szyjemy po godzinach", choć tam też jestem od niedawna i na razie tylko jako główny podglądacz ;) Zajrzałam na Twojego bloga, bo jestem zachwycona tym transferem serwetek na tkaninę, wygląda to naprawdę fantastycznie! Może dasz się uprosić o jakiś kursik? :) Tymczasem dodaję blog do ulubionych :)
OdpowiedzUsuń"Senkju, sekju" :-)jak mówi moja córcia. Nad kursem popracuję w najbliższym czasie i bardzo dziękuje za dobre słowo.
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłów i zdolności !!! Ella
OdpowiedzUsuń