Nic z tych wielu rzeczy u mnie się nie sprawdziło, niestety, kręgosłup nie pozwolił na nic.
Maszyna stoi samotnie, cóż zrobić? Wzięłam się za "durdlanie" ( jak mowi mój mąż ;-), czyli filc.
Powtarzam jednak to samo, co rok temu, nie jestem mistrzynią filcowania, to mój drugi projekt, w dodatku po drodze złamały mi się dwie igły, została mi tylko ta najgrubsza.
Czasami i tak ( !!!) człowiek musi, bo się udusi ;-)
Tak oto powstał mój bałwanek ....
A jak u Was? Grudzień już się zaczał, no to teraz poleci, oj poleci...
Moja żaba otworzyła dzisiaj pierwszy woreczek z cuksem i zadaniem.
Fajnie, jeszcze tylko śnieg by się przydał, ale nie tracę nadziei.
Aha, witam moje nowe obserwujące, bardzo mi miło Was wszystkich gościć ;-)
No i dziękuję taż JOWI za wyróżnienie. U niej jest pięknie, ale pewnie już tam byłyście :-)
A teraz zmykam, bo muszę nadrobić zaległości w zaglądaniu do Was.
Ściskam mocno, papa.
No no Hanulka śliczniutki bałwanek zamarzył mi się taki na choince;)u mnie maszyna też stoi samotnie bo to okres dłubania z dziewczynkami przy innych ciekawych rzeczach. Zdróweczka!
OdpowiedzUsuńDla mnie Twój bałwanek jest tak sympatyczny i radosny, że buzia się sama do niego uśmiecha. U mnie grudzień powitał mnie wysoką temperaturą Lulka, mimo że od tygodnia bierze antybiotyk :(.
OdpowiedzUsuńBoski jest, niespotykany i oryginalny:) Planujesz robić więcej takich cudeniek? Pięknie wyglądałaby choinka ustrojona w takie bombki:)
OdpowiedzUsuńBombka powala na kolana, jest cudowna i niepowtarzalna. PS. zapraszam na candy :)
OdpowiedzUsuńkocham cię za to że jesteś taka zdolna
OdpowiedzUsuńPrzecudny bałwanek ♥
OdpowiedzUsuńKochany bałwanek:)Cudo!!!
OdpowiedzUsuńMasz talen w tych raczkach ...cudowności... myslę, że przynajmniej śnieg masz murowany bo unas juz dzisiaj wieczorkiem coś sie lodowato zrobiło ...znaczy sie gdzieś tam na górze sypneło....co do kręgosłupa to tylko Cię gimanastyka leczy i po bólu .. jak to mawia opiekująca sie moimi powysuwanymi kręgami zaprzyjażniona pani neurolog ..." ruch to zdrowie nie przysłowie " tak więc przeprościkiem kręgosłup , przeprościkiem i bedzie okey...
OdpowiedzUsuńBalwanek uroczy:) Zdolniacha z Ciebie:) Pozdrawiam, P.
OdpowiedzUsuńi znowu nic innego jak tylko zachwycać się pozostanie...
OdpowiedzUsuńwspaniała filcowa praca:) Ja dopiero od niedawna bawie sie filcem, ale na mokro, nie mam igieł, ale widze że z ich pomocą cudeńka mozna stworzyc:)Zapraszam Cie na moja rozdawajkę:) Pozdrawiam - iszart
OdpowiedzUsuńBałwanek jest piękny Hanuszka :) Przeuroczy!
OdpowiedzUsuń:*
fajnie wyszła ta bombka, a śnieg mi się też marzy, ale tak duuuuużo mimo, że jestem kierowcą i wtedy będę na ten śnieg przeklinać :D
OdpowiedzUsuńFajnie wyszła ci bombeczka, ładny wzór i wykonanie
OdpowiedzUsuńMoja rada - używaj jednak cienkich igiełek, nie będzie widać dziurek, te grube się do tego nie nadają
Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia mnie na:
http://czarymarydori.blogspot.com/
Wiem, wiem, ale cieńsze mi pękły, musiałam walczyć najgrubszą niestety, ale już zamówiłam nowe ;-)
UsuńNiesamowita jest ta bombka , podziwiam , jest naprawde piękna.
OdpowiedzUsuńAle to jest piękne! A ta aksamitka to jak wisienka na torcie! Przepiękna jest ta bombka!
OdpowiedzUsuńGenialnie i pięknie.. Pełen podziw i uznanie :*
OdpowiedzUsuńBombka jest przesliczna !
OdpowiedzUsuńPs.u mnie w nocy spadło trochę sniegu :)
Wszystkiego dobrego dla kregoslupka!!!!! ojacie tozto filcowanie takiej bombeczki t wyzsza szkola jazdy!!!:-))) tyle detali, brawo!!! ja bym nigdy tak nie umiala! Pozdrawiam cieplusio!
OdpowiedzUsuńSyl
W temacie filcu to ja umiem tylko coś stworzyć z gotowych arkuszy, a Ty zrobiłaś takie arcydzieło i jeszcze się usprawiedliwiasz brakiem wprawy?! Bożenko, to naprawdę cudna bombka!
OdpowiedzUsuńPs. U mnie grudzień chorowity, okna chyba nie umyją się przed świętami, obym zdążyła prezenty kupić...
Igiełki, filc ? No cóż to jeszcze przede mną:))) Bombka śliczna, ale ja wciąż śnię po nocach o szyszkowych choinkach.... aż się sama zabrałam z jakąś:)))
OdpowiedzUsuńMatuchno, jakie one cudne!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń