niedziela, 30 października 2011

jestem...

Jestem. Powstawałam w wielkiej niepewności:  "być, czy nie być?". Taka zielona, nieopierzona, nieświadoma. Od bardzo długiego czasu patrzyłam z zachwytem na innych i zazdrościłam: "ja też tak chcę...". Aż pewnego dnia postanowione! " Ja też tak chcę!, dlaczego więc nie? Dlaczego nie spróbować? "
Tak oto jestem.  Pojęcie blade, doświadczenie żadne, ale chęci tak wielkie, że wariuję.
Jestem.
-Jak długo?
-Nie wiem.
-Czy tylko dla siebie, czy też dla innych?
-Czas pokaże.
 So let's get the party started!

5 komentarzy:

  1. Te same dylematy :) ale też jestem i póki co... sprawia mi to radość :)
    Pozdrawiam i cieszę się, że jest nas więcej o Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie piękny ten Twój blog będe tu zaglądać może i ja się kiedyś doczekam swojego . Wszystkie prace śliczne .

    OdpowiedzUsuń
  3. Z przyjemnością"podejrzałam","popodziwiałam" Twoje prace i bardzo mi się podobało,pozdrawiam. Ella

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę, zaczęłysmy w tym samym miesiącu. Ja 2 października:) Ale candy mamy niemalże w tym samym czasie. Już zapisałam się na Twoje i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny blog,
    obejrzałam wszystko od końca do początku:) Chętnie będę stałym bywalcem. Zapraszam również do mnie pod włoskei słońce.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarz.