Nie wiedziałam, szczerze mówiąc, jaki nadać tytuł.
Przecież lato jeszcze trwa, jednak takie kolory, jakie znalazłam dzisiaj u siebie w promieniach słońca, nie powtórzą się już w tym roku na pewno.
Najpierw seria poduszkowa, czas, żeby zmienić dekorację z marynistycznych, na takie przypominające o jesieni, ale uznałam, że jeszcze czas na żółty i czerwony.
Poszłam w fioletowo- lawendowy, a co?!
Naturalnie powstały cztery, już się wylegują na kanapie. Do poszewek dekoracyjnych używam poduszek z pierzem i puchem gęsim. Świetnie trzymają kształt, wystarczy trochę je potarmosić, wytrzepać i znowu wyglądają super. Do spania, co prawda, dla mnie się nie nadają, bo po pierwsze, nie dla wszystkich pióra,a po drugie jak się na nich położę, to robią się takie "skapciałe". Za to, do puszenia się i pokazywania tego, co mają na sobie, nadają się świetnie. ;-)
Po zrobieniu zdjęć poduszkom, wyszłam na balkon, nie mogłam odpuścić sobie upamiętnienia tych wszystkich barw. Dla mnie poezja. Uwielbiam, kiedy mogę wyjść latem na balkon, poskubać, podlewać kwiatki i patrzeć, jak wszystko rośnie. Nawet walka z gąsienicami z perspektywy kończącego się lata wydaje mi się miłym wspomnieniem.
Różowe pelargonie mam od lat, te które widać na tym zdjęciu to jeden krzak! Dowód na to, że pelargonie lubią dużo ziemi i głębokie donice.
Marzę o ogrodzie z prawdziwego zdarzenia, ale lista marzeń jest tak długa, że chyba musiałbym postarać się o dłuuuugowieczność razy cztery, żeby je wszystkie zrealizować.
To tyle na dzisiaj,pozaglądam do was i znikam.
Ściskam ciepło. Papa.
prześliczne przyznam szczerze :) ja też marzę o ogrodzie pełnym kwiatów.... ah :) pozdrawiam jeszcze letnio :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły te lawendowe poduszki!
UsuńNo i pięknie poszłaś w te fiolety! Na balkonie lato w pełni, widać jeszcze nie wszystko stracone ;)
OdpowiedzUsuńpoduszeczki cudne:)a balkon wcale nie przypomina o nadchodzacej jeslieni jak w ogrodzie botanicznym:)buziaki
OdpowiedzUsuńcudniaste poduchy!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne poduchy!!! A ogród zapiera dech)))
OdpowiedzUsuńPoduchy są świetne, wybór bardzo na czasie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne barwy u Ciebie, kwiaty oszałamiające, ale mnie zauroczyły te poduszki - oj, powinnam wreszcie wziąć się do roboty i nauczyć się tworzyć takie cudeńka. ;-)
OdpowiedzUsuńPoduszki idealnie wpasowały się w ogarniającą nas aurę i nadchodzącą jesień:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne poszewki i kwiaty :) moje kwiaty już praktycznie postanowiły sobie odpuścić i nie wiele z nich zostało, oprócz truskawki :)
OdpowiedzUsuńAleż u ciebie kolorowo !:)A podusie urzekające, uwielbiam kolor lawendowowy :) A puch u mnie nie ma wstępu, bo mąż bardzo uczulony
OdpowiedzUsuńpięknie i kolorowo...
OdpowiedzUsuń:)
Piękne podusie a ogród z prawdziwego zdarzenia to również moje marzenie. Na razie pocieszam sie swoim niedużym ale zawsze ogródkiem :)
OdpowiedzUsuńChyba lato potrwa nieco dłużej u Ciebie :) Poduchy cudne :)
OdpowiedzUsuńFiolety-jak ich nie kochać, kiedy są tak piękne! Wspaniałe poduszki i rewelacyjne kwiaty przed domem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki i floral dekoracji jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńAjka
Prześliczny ten fiolecik..
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty! Piękne poduszeczki! Przyjemnie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńCudowne kwiaty... i kolory śpiewające w promieniach słońca... Poduchy przecudowne- racja, ubranka najlepiej się prezentują na poduchach z pierza- są takie eleganckie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dodanie do grona obserwowanych i także dodaję, bowiem tworzysz piękne rzeczy ;)
Pozdrawiam
Śliczne poduszki stworzyłaś. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń